Jazz Forum, 05/2020, Marek Romański (Fig Tree)
Lider nie jest muzykiem, który stara się dominować. Często tylko gra harmonicznie i to w sposób bardzo subtelny, pozwalając Kaletce pokazanie całej skali swojego talentu. Kiedy jednak zabiera głos okazuje się jednym z najlepszych naszych gitarzystów – gra z uczuciem, melodycznie, jego partie zostają w pamięci. Całości dopełnia wrażliwa sprzężona z reszta instrumentów i czujnie reagująca sekcja rytmiczna. (4,5 gwiazdki)
Ether Jazzu, 05/2020, Piotr Bielawski
Przemysław Strączek zachwyca przede wszystkim formą, w której można odnaleźć odniesienia do wielu stylów jazzowych, ujętych w nowoczesnej, na wskroś europejskiej improwizacji.
Na pewno zwracają uwagę oryginalne harmonie, specyficzne akcentowanie, a także przepiękna sonorystyka. Jeśli ktoś faktycznie znajdzie czas, by zagłębiać się w strukturę poszczególnych kompozycji, z łatwością odnajdzie ich wyjątkowość. Ale niech też zauważy, jak został potraktowany skład jazzowy, użyty do nagrania płyty. Jakby stanowił wspomnianą już formę, a nie ją wypełniał. To dopiero doskonałość symbiozy, którą wystawiałem ponad pozostałe wartości…
All About Jazz, 04/2020, Friedrich Kunzmann
Fig Tree does present a composer who’s mastered his craft. The tone of Straczek’s guitar together with his language within the compositional structures are what give these songs their unique timbre. Elevated by tight group interplay, these arrangements are effective at conveying the music in an emotionally convincing fashion”
Audio Magazine 03/2020, Marek Dusza
Album „Fig Tree” otwiera balladowy temat „Suspended” chwytający za serce nastrojową melodią i solówką Marcina Kaletki. Następnie łagodne frazy ustępują ekspresyjnym, zagęszczonym improwizacjom, by w finale uspokoić emocje. Warto wsłuchać się w wyciszony „Szept”, delektując się subtelnym brzmieniem instrumentów.
Przemysław Strączek ma talent do wpadających w ucho melodii, co słychać w każdym z tematów. Tytułowy „Drzewo figowe” ma potencjał do rozwinięcia grupowej improwizacji, a solówka lidera zachwyci każdego miłośnika gitary. Utwory: subtelny „Dualistic i dynamiczny „Dwa” podkreślają dwie strony wszystkiego. Tu gitara Strączka mieni się to pastelowymi, to jaskrawymi barwami.
Era Jazzu, Jazz.pl, 03/2020 recenzja Fig Tree, Dionizy Piątkowski
Wśród licznej rzeszy polskich gitarzystów jazzowych, Przemysław Strączek jest doskonałym przykładem kreacji własnej sztuki poprzez niezwykłą konsekwencję oraz – co chyba oczywiste- także i talent. Gitarowa wirtuozeria jazzowa wymaga innej formuły niż tylko zgrabnego i poprawnego grania a Przemysław Strączek uchwycił w swojej muzyce zarówno magię jazzowej improwizacji, jaki i motorykę jazzowego brzmienia.
Magazyn Audio 10/2016 recenzja “Three Continents”
Przemek Strączek “ma świetną technikę, gra bardzo muzykalnie” – powiedział o nim słynny pianista Danilo Perez. Ten gitarzysta, kompozytor, aranżer, pedagog, absolwent AM im. K. Szymanowskiego w Katowicach, laureat Mistrzowskiego Konkursu Gitarzystów Jazzowych im. Marka Blizińskiego w Warszawie (2001, 2003), finalista ogólnoświatowego konkursu solistycznego Thailand International Jazz Conference Solo Competition w Bangkoku (2011) wydał swój piąty album.
“Trzy kontynenty” nagrał w Singapurze i w Sosnowcu z muzykami pochodzącymi z Azji i Ameryki Południowej. Projekt zawierający dziewięć kompozycji polskiego gitarzysty miał premierę wiosną 2015 r. w Singapurze w ramach Shaw Foundation Symphony Stage w Ogrodach Botanicznych. Muzycy odbyli też tournée po Polsce.
Przemysław Strączek gra na gitarze klasycznej i elektrycznej, na tradycyjnych instrumentach chińskich artyści z Singapuru: Natalie A. Tse – guzheng, Darrel Xin – erhu i Yi Zhe Seow na kontrabasie. Na instrumentach perkusyjnych zaś Tomas Celis Sanchez z Meksyku.
Nasz gitarzysta dokonał znakomitej syntezy brzmienia instrumentów klasycznych europejskich i chińskich, ale największą zaletą albumu są jego łatwo wpadające w ucho kompozycje. Bardzo dobra realizacja nagrań eksponuje te zalety.
Marek Dusza
Jazz Forum 10/2014, recenzja “White Grain of Coffee”
“…Ta płyta to bowiem więcej, niż tylko świetnie odegrane kompozycje, w każdej frazie słychać tę pozawerbalną wspólnotę, organiczną całość, jaką tworzą instrumentaliści podczas gry. Właśnie tak rodzi się prawdziwa muzyka, prawdziwy jazz.”
Konrad Żywiecki
Herald (Szkocki magazyn) 09/2014 – fragment recenzji koncertu podczas Bridge Music w Szkocji
…”Straczek seems to find much inspiration in the Steely Dan and Crusaders albums that featured Larry Carlton, although Pat Metheny’s optimistic, wide-screen fusion of world music influences and jazz guitar history also suggested itself and he has no shortage of ideas of his own too. He writes tunes with a sense of narrative, such as the dramatic Last Train and a later soul ballad that had something of the hymn about it…” More under the link
by Rob Adams (portal Jazz in Europe)
Jazz Forum 6/2012 – recenzja płyty “Evans” w duecie gitarowym
…”Razem świetnie się dopełniają, tworząc komplementarny układ – Strączek, grając delikatnie i miękko, buduje bazę dla dynamicznej i zdecydowanej gry kolegi z za oceanu. Muzycy “grają ze sobą”, słuchają się wzajemnie z dużą uwagą i natychmiast reagują. Udało im się nie pozbawić pięknych kompozycji czaru i nastroju, a jednocześnie dodać im życia i pewności. Obrazowo mówiąc, udało im się otworzyć okna w pokoju, odsłonić kotary, wpuścić trochę słońca i świeżego powietrza”…
Konrad Żywiecki
Jazz Press, Radio Jazz 02/12 – recenzja płyty “Evans”
…”Na krążku umieszczono 8 kompozycji Billa Evansa, wśród których znajdziemy takie standardy jak choćby: “Waltz for Debby”, “Turn Out the Stars”, “Very Early” czy: “Funkallero”. Niezwykle subtelnie i perfekcyjnie a jednocześnie z wyczuwalnym wręcz feelingiem brzmią obaj gitarzyści, dysponujący odmiennymi technikami gry i różnymi brzmieniami. Partie Strączka są jakby bardziej subtelne i delikatne, natomiast Cheung gra w sposób bardziej dynamiczny. Myślę, iż jest to doskonały przykład zetknięcia się dwóch Gitarzystów pochodzących z odmiennych kulturowo regionów…
…Mimo najróżniejszych płyt z jazzowymi opracowaniami dzieł Wielkiego Fryderyka, jakimi zasypali nas w ostatnich latach różni muzycy, z ogromną radością przyjąłbym wiadomość o tym iż duet Strączek & Cheung na kolejnej wspólnej płycie ”weźmie na warsztat” właśnie Chopina.
Tymczasem na płycie: ”Evans” możemy jednocześnie poddać się klimatowi delikatnych gitarowych dźwięków malujących muzykę jednego z największych pianistów jazzowych i podziwiać niewyobrażalne możliwości techniczne zarówno Przemysława Strączka grającego na całej płycie na lewym kanale i słyszalnego w prawym głośniku: Terivera Cheunga.”
Robert Ratajczak
Polskie Radio 3/8/2010 – recenzja płyty “Light & shadow”
“Nie za często pojawiają się płyty, na których możemy usłyszeć muzykę improwizowaną na gitarę… Dzięki płycie “Light & Shadow” dane mi jest docenić też umiejętności Przemysława Strączka. Lider własnego tria, założonego w 2006 roku, dokonał bardzo dobrego ruchu, zapraszając do wspólnego grania trębacza Jerzego Małka. Robi on u Strączka to, co potrafi najlepiej – mainstream. I bez różnicy czy są to partie szybkiego, krwistego grania, czy balladowe, miłe dla ucha sola – jego trąbka i flugelhorn są niezastąpionym elementem tego krążka. Najlepiej wypadają w duetach z liderem, intrygujące są te ich dyskusje, przekomarzania i wymienianie się pierwszoplanową rolą…
Olga Spasojewska
Jazz Forum 6/2010 – recenzja płyty Light & Shadow
Autor tej płyty “kupił” mnie od razu pierwszym utworem: dowcipnym, doskonale zagranym, a przede wszystkim oryginalnie wymyślonym…(Visa Ve)
Płyta nie może znużyć, gdyż utwory są zróżnicowane, a delikatne brzmienie gitary inkonstruowane jest od czasu do czasu solówkami trąbki. Udział Jurka Małka daje wszystkim nagraniom “jazzowy pazur”. Solówki są doskonałe technicznie, bez zarzutu i zawsze potrafią zaskozyć oryginalnością. To wznosi cała muzykę na wyższy poziom. Bardzo pięknie jest grana przez obu solistów Strączka i Małka ballada Nine Dreams…
Ryszard Borowski
Trzy Kwadranse Jazzu 22.03.2010
“Przemysław Strączek, to nazwisko pojawia się w tym programie chyba po raz pierwszy. Mam nadzieję, że nie ostatni”.
Jan Ptaszyn Wróblewski
Magazyn Top Guitar Nr 28 3/2010
recenzja płyty
Light & Shadow
“To juz drugi album sygnowany nazwiskiem tego gitarzysty – powinien on być bardzo miłym prezentem dla gitarzystów spod znaku mainstreamowego jazzu gitarowego.
W wysmakowanych kompozycjach słychac echa Jim’a Halla i jego ucznia Pata Methenego.
Pierwszy utwór “Visa Ve” oraz tytułowy “Light & Shadow” to właśnie takie klimaty – trochę
post-bopowe, trochę komedowskie. Pięknie gra w nich (nie tylko w nich) na tłumionej trąbce
Jerzy Małek. Ballada “Nine Dreams” to piekny temat “rozpływający” się w uszach niczym “My one and only love” – dla mnie prawdziwie uroczy moment płyty. Przemysław Strączek czuje się chyba najlepiej w takiej estetyce, bo w “Between Night & Day” z łatwością buduje piekny klimat gitara klasyczną, grając razem ze smykami i kontrabasem miłe nawet dla niewyrobionego jazzowo ucha nutki. “La Havana” kołysze w latynowskich rytmach (Sebastian Kuchczyński dr.),
zapewniajac słuchaczom “plażowym” tematem granym przez Strączka oraz sambowym basem Macieja Garbowskiego lekki i radosny nastrój. Z kolei kończący płytę “Kocham cię kochanie moje” jest niby-coverem, rozbudowanym nastrojami i formą , by dać nam do myślenia, gdy zamilkną juz ostatnie dźwięki krążka. Albumem tym Przemysław Straczek udowodnił (jesli w ogóle musi coś udowadniać), że jest wszechstronnym gitarzystą i przede wszystkim zdolnym aranżerem i kompozytorem, z łatwością poruszającym się po współczesnych meandrach jazzu”.
Maciej Warda
Życie Warszawy MD 04-06-2009
“Nagradzany w wielu konkursach gitarzysta Przemysław Strączek inspiracji szuka w muzyce Jima Halla i Kurta Rosenwinkla. Od trzech lat prowadzi własne trio, które zadebiutowało ciekawą płytą „Earthly Room”. W Tygmoncie towarzyszyć mu będą Andrzej Zielak i Bartek Staromiejski”.